Nowy rok, nowy ja 😀 albo trafniej, nowa chęć na wyrwanie się z Warszawy, która zdążyła mi się już znudzić po kilku dniach od zakończenia urlopu!
Pomysł jest taki, by zebrać chętnych, zebrać możliwości, zebrać terminy i rozpisać jak najwięcej konceptów na wypad z hamakiem gdzieś, gdziekolwiek, gdzieniegdzie!
Marzy mi się taka grupka ludzi, która spakuje mały plecak, zawinie swoje hamaki i pojedzie nawet na jedną noc, ale bez telefonów. Ugotujemy, co wymyślimy, pogadamy o życiu i o śmierci, ponabijamy się z hufcowych żartów, przetestujemy nowy sprzęt albo technikę, następnego dnia rano zjemy śniadanie i wrócimy do rzeczywistości…
A tak na zachętę wrzucam pierwsze pomysły, jakie wpadły mi do głowy:
no to hops!
PolubieniePolubienie
Jak zajedziecie w okolice Krakowa to chętnie wybiorę się gdzieś z Wami, wymienię wiedzą hamakową i nie tylko 😉 ostatnio kilka fajnych patentów obczaiłem z moskitierą, wieszaniem sprzętu i organizacją obozowiska hamakowego 🙂
PolubieniePolubienie
Gacku, myśle, że więcej nam nie trzeba, by wyznaczyć jakiś cel w Małopolsce 🙂 Śmiało tez przyjmiemy oferty, może być nawet nie tylko na grupkę, ale całą drużynę z hamakami… jedną już taką w hufcu posiadamy 😀
PolubieniePolubienie